Uwielbiam blogi, w których cyklicznie pojawiają się zestawienia ciekawych filmów, książek, stron internetowych, wydarzeń itd. Działa to na mnie niezwykle inspirująco, dlatego postanowiłam otworzyć własny cykl. Nazwałam go "Młynkiem do kawy". Etymologia tej nazwy jest prosta - będę mielić różnorodne tematy i mam nadzieję, że ktoś przy kawie zechce to przeczytać. ;-)
Płyta "Fire Within" Birdy
Usłyszałam o tej wokalistce w jakiejś przypadkowo włączonej stacji radiowej. "Fire Within" była płytą tygodnia, czyli codziennie na łamach stacji można było wysłuchać kolejnych utworów. Zaintrygowana, wyszukałam Birdy w internecie i... dziesiątki razy odtworzyłam jej płytę. Urzekła mnie ta muzyka! Doszło do tego, że usiadłam do tłumaczenia jej tekstów - niestety, kiepsko rozumiem angielski ze słuchu, a chciałam koniecznie wiedzieć, o czym śpiewa ta dziewczyna. Polecam posłuchać, wielki potencjał w głosie!
Przeczytałam ją w ciągu tygodnia (a w zasadzie w jeden weekend, podczas 10 godzin spędzonych w pociągu). Uwielbiam postać profesora Langdona, a jeszcze bardziej kręci mnie Tom Hanks, który w ekranizacjach powieści z tego cyklu wciela się w tę właśnie postać. Książka jest wciągająca, ubarwiona pięknymi opisami architektury, ponadto zaskakuje zagmatwanym zakończeniem. Pod koniec zaczynałam wszystkich posądzać o wszystko... Nie jest to literatura najwyżej półki, ale z przyjemnością zaczytałam się w kolejnej intrydze stworzonej przez Browna.
Coś niesamowitego, czego nie potrafię zaklasyfikować. Czy jego rzeźby są piękne przez to, jak bardzo są realistyczne? Czy może przez ten superrealizm wywołują przerażenie, a przynajmniej zaskoczenie? Jedno jest pewne, wobec takiego wydarzenia nie można przejść obojętnie. Sama nie wiem, czy bardziej mnie przeraża, czy bardziej zachwyca to, jak łatwo skopiować człowieka...
Odkryty w łazience u przyjaciółki, dziś kupiłam go dla siebie. Obłędny zapach świeżych gofrów z sosem karmelowym poprawia humor i relaksuje. Nie zauważyłam szczególnych właściwości pielęgnacyjnych tego płynu, ale ponieważ był niedrogi, oczekuję od niego tylko tego, że zapewni mi odpowiednią dawkę zapachowej przyjemności.
Bardzo ciekawa internetowa pozycja do poczytania przy kawie. Nie traktuję tego magazynu jako biblii z zakresu samorozwoju, ale jest dla mnie dobrym punktem wyjścia. Artykuły są interesujące i przystępnie napisane, a ich tematyka jest bardzo różnorodna. Wiele z nich traktuje o ogólnikach, ale umówmy się - gdybym miała ochotę na rozprawę naukową, poszłabym do biblioteki. Z przyjemnością będę śledzić kolejne numery.
Niesamowite, że kilkanaście kart za kilkanaście złotych może sprawić tyle radości! Ta gra ma same zalety: niewielki rozmiar typowy dla talii kart pozwala ją wszędzie zabrać ze sobą. Proste reguły sprawiają, że każdy może się włączyć do rozgrywki. Przyjemnie się gra zarówno we dwoje, jak i w większym towarzystwie. Dużej losowości towarzyszy też odrobina taktyki, okazuje się bowiem, że nie zawsze najwyższa karta jest najlepszą. Krótki czas rozgrywki to kolejny plus, ponieważ można rozegrać jedną partię w trakcie kwadransu na kawę. Polecam!
Z rzeczy które wymieniłaś najbardziej zainteresowała mnie ta gra karciana i płyn do kąpania (tylko pod prysznicem go raczej nie wypróbuję ;) )
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń