W odpowiedzi na poprzedni post chciałam dziś napisać o trzech książkach, które wywarły na mnie największe wrażenie w minionym miesiącu. Ciężko było wybrać, a jeszcze ciężej jest mi skupić się na recenzowaniu, bo niestety spędzam ten weekend w łóżku z... chorobą. Dotrzymam jednak słowa i oto krótkie, acz treściwe uzasadnienie mojego wyboru. Kolejność przypadkowa.
Ciemno, prawie noc - Joanna Bator
Poruszająca i wciągająca. Mroczna - pierwsza książka, która wywoływała na mojej skórze ciarki. Dosłowna i realistyczna, czasem aż do mdłości. Zostaje w wyobraźni na długo.
Jeszcze jeden dzień - Mitch Albom
Opowieść na jedno popołudnie. Jeśli czujesz, że zaczynasz gorzknieć i psuć się od środka - przeczytaj. Zrozumiesz, że nie warto marnować życia, bo nie wiesz, czy dostaniesz drugą szansę.
Monopol na zbawienie - Szymon Hołownia
Kolejna pozycja Hołowni, po przeczytaniu której odczuwam potrzebę, by o swojej religii dowiedzieć się jeszcze więcej. Ta książka udziela odpowiedzi na wiele pytań, jednocześnie stawiając kolejne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję i zapraszam ponownie!